wtorek, 11 stycznia 2011

Brudne słowo o miłości

Łatwo jest określić stopień lubienia kogoś. Łatwo się myśli o miłości i pozytywnym nastawieniu. Co jednak z nastawieniem negatywnym. Mogę powiedzieć, że kogoś nie znoszę, nie cierpię, nienawidzę, choć już poziom akceptacji wypowiadania takich pojęć w społeczeństwie jest dużo mniejszy.
Jeśli ktoś zastanawiał się nad uczuciami, myślał również o skali lubienia. Miłość z reguły jest na pierwszym miejscu, dalej przyjaźń, obojętność, nielubienie, nienawiść. W uproszczeniu wyszła mi skala pięciostopniowa.
A jaka sytuacja wyznacza granicę nienawiści? Jeśli nadal nie lubiłbyś/łabyś kogoś, o kim nagle wiesz, że jego stan jest terminalny i umrze w przeciągu kilku miesięcy lub dni, to właśnie przekroczenie takiej granicy.
Taki stopień to chyba przedsionek piekła dla mojego człowieczeństwa…