środa, 11 maja 2011

Piotruś nigdy nie przegrywa

- Majkel, proszę nie trzymać siostry, to ją boli.
- Nie, nie poskarżyła, chciała żebym wiedział skąd ma te sińce.
W szkole jak co roku po wakacjach rozpętało się piekło. Kilku uczniów zostało wydalonych z powodu “problematycznych poglądów, których wyrzec się nie chcieli”. Tym razem na dłużej niż na 48 godzin zamknieto tylko jedenastu rodziców. Powodów było kilka, ale na szczególne potępienie zasługiwały trzy - “barbarzyńskie i łamiące prawo bicie gołą ręką po pupie dziesięcioletniego rodzeństwa za podpalenie psa sąsiadów” - jak można podnosić rękę na dzieci? Przecież w ten sposób nigdy nie będą w stanie "zrealizować siebie". Ten slogan był wszędzie, w mojej głowie siedział szczególnie głęboko, odkąd  przedawniła się tarcza antyreklamowa. Dziś obudziła mnie właśnie kampania społecznościowa o niezabijaniu "ja". Drugi typ powszechnego przestępstwa to “odmowa podwieczorku dzieciom poniżej 7 roku”. Zamknęli zresztą jedynie dwójkę rodziców, ale to i tak sporo. Piecioro nadal siedzi - za "nieumyślne spowodowanie potencjalnego zagrożenia autouszczerbku na zdrowiu przez małoletniego" czyli puścili dziecko do sąsiadów bez chipa - sąsiedzi mieszkali najdalej kwartał dalej.
Mnie nie wsadzili...jeszcze...ale żyję już odliczając minuty...