Powiesiłempranie miał być z założenia miejscem, gdzie wieszam nowe idee, pomysły. Miał i nadal ma być prywatną suszarnią, gdzie dojrzewają do tego, bym mógł je ubrać i spróbowac w nich żyć. A później je opisać.
Więc wieszam dwie rzeczy, które w gruncie rzeczy są uniwersami:
1. Świat, w którym nie ma elekryczności, pary, gazu, a wszystko przesuwają olbrzymy, albo wielkie dzieci.
2. Gdzie smutek nie umiera nigdy, a bezsens jest stanem obowiązującym.
Niech schną, niedługo mogę chcieć je ubrać.
Czy Ty się chłopie dobrze czujesz? Tak ogólnie pytam:D
OdpowiedzUsuńTak ogólnie, czy do czegoś nawiązujesz?
OdpowiedzUsuńWiem, że moje pomysły mogą być dla ciebie niezrozumiałe albo dziwaczne, ale życie nie jest jednowymiarowe. Na szczęście.
Czy któraś z powieszonych rzeczy już wyschła? Spróbowałeś ubrać i w nich funkcjonować? Jestem ciekawa wrażeń … Realizacja punktu drugiego brzmi dość depresyjnie, chyba że lubisz taki stan rzeczy. Miejsce na pomysły –w sumie dobra rzecz - może poprzez ubranie w słowa łatwiej je realizować … mnie tytuł bloga zamiast „pomysłodajni” skojarzył się z potrzebą jakiegoś życiowego katharsis ….
OdpowiedzUsuńNa razie szukam bohaterów, przeglądam, przymierzam, próbuję w różnych konfiguracjach, rozpisuję. Dzięki, że pytasz, to daje kopa i zwiększa ochotę do pisania.
UsuńDobrze być pozytywnym bodźcem :-) … zresztą skoro wieszasz pranie w oknie internetowym to raczej nie po to by zostało niezauważone (mógłbyś przecież pisać pamiętnik do poduszki), ale w celu wywołania jakiejś (mniej lub bardziej sensownej) reakcji, ciekawej wymiany zdań, w najlepszym wypadku inspiracji …
OdpowiedzUsuń